kontakt

sobota, 11 maja 2013

POsiedzenie komisji – przypierdolił mu czy nie przypierdolił?

             Kultura posłów (niezależnie od przynależności partyjnej) jest jaka jest. Jaki elektorat, tacy wybrańcy narodu. Najgorsze w tym wszystkim jest orwellowskie przekonanie – są równi i równiejsi – a my jesteśmy ci najrówniejsi, nam wszystko wolno! Wara od tego!
Na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury, która przyjęła sprawozdanie z Rady Języka Polskiego (sic!), szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej Zbigniew Rynasiewicz, który stoi na jej czele, dał popis swej elokwencji. W czasie głosowania nad składem komisji, „kulturalnie” zwrócił uwagę koledze Łukaszowi Borowiakowi (też PO):
           - Ten kutas Borowiak podniesie łapę, czy mu przypierdolić?!
              Zasłonięcie mikrofon nic nie dało, spicz poszedł w eter. W „Faktach po Faktach” marszałek Sejmu Ewa Kopacz rozłożyła ręce. Stwierdziła, że może tylko sprawę skierować do komisji etyki, a ta wyznaczę karę w postaci nagany lub upomnienia. Na kary pieniężne posłowie się nie godzą!
             Hulaj dusza, diabła nie ma! Jakby walnęło ich po kieszeni, to może częściej trzymali by język za zębami. Chociaż z drugiej strony uposażenia poselskie są tak mizerne, że po zapłaceniu kary byli by pod finansową kreską.
             Panowie p(osłowie) i panie posełki! Kultury, kurwa, kultury! Z chamstwem trzeba walczyć siłom i godnościom osobistom!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz