kontakt

czwartek, 9 maja 2013

Miliard w plecy – spawacz potrzebny od zaraz!

Jak wiadomo, Komisja Europejska zażąda od Polski zwrotu 79,9 mln euro z funduszy na rozwój obszarów wiejskich. To konsekwencja niewystarczających kontroli wniosków o unijne wsparcie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.
Oczywiście, premier Tusk nie widzi żadnej winy swoich ministrów! My som niewinne! To oni! – pokazuje palcem na poprzedników, czyli SLD i PiS. Sprawa bowiem ciągnie się od 2004 r. Program obowiązywał w latach 2004-2006 i wtedy powinna się odbywać właściwa kontrola wniosków. Ale był to 5-letni program, więc pieniądze były wypłacane mniej więcej w latach 2007-2010. POdczas tego procesu również POwinny zostać przeprowadzone odpowiednie kontrole i zobowiązana do tego była PO. Czyli, po prostu, sprawę zawalili „fachowcy” trzech rządów! Za rządów SLD opracowano wzór wniosków, za PiS je składano, a PO kasowała szmal. 
            W ramach procedury rozliczania wydatków, KE ukarała w sumie 14 krajów członkowskich. W konsekwencji tej decyzji do budżetu UE powrócić ma w sumie ok. 230 mln euro. Największe kwoty ma zwrócić Grecja - łącznie 107,6 mln euro, druga jest Polska, trzecia Wielka Brytania, która ma oddać 10 milionów euro.
Najbardziej szaty ( i nie tylko) darło PiS - my niewinni! - domagając się wyjaśnień od ministra rolnictwa Stanisława Kalemby.
            No i wystąpił na konferencji prasowej w Sejmie. Stwierdził lekkim tonem, że o nieprawidłowościach PO wiedziała już dwa lata temu, za ministrowania Marka Sawickiego. Takich spornych spraw, które toczą się w trybie odwoławczym w Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu jest kilkanaście. Podana przez niego suma powala! Szacunkowo jest to miliard (!) euro!
            Kurwa mać! Czy w tym kraju naprawdę nie ma kompetentnych urzędników?! Byle magazynier odpowiada materialnie za powierzony mu majątek, a za Polskę nikt?! Jaja sobie z nas robią, a Donaldu Tusku nagrody rozdziela! Autostrady trzeba remontować tuż po otwarciu, stadiony budowane na Euro się walą, pociągi jeżdżą jak chcą i kiedy chcą!
           Prawie wszystko co było do sprzedania sprzedano, więc może by tak zlicytować naszych specministrów?! Może ktoś ich kupi? Jakiś Senegal albo Górna Wolta?
          Aha, jeszcze potrzeby fachowiec-spawacz, żeby ich od stołków odspawać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz