We wtorek cały świat obiegła
wiadomość, że w słynnej paryskiej katedrze Notre Dame zastrzelił
się mężczyzna. 78-letni Dominique Venner był znanym działaczem
skrajnej prawicy i przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych. Jego
czyn odczytany został jako protest związany z przyjęciem przez
francuski parlament ustawy zezwalającej na małżeństwa
homoseksualne i adoptowanie dzieci przez pary tej samej płci.
Dzień później w katedrze, w ramach
protestu przeciwko homofobii „ludzi takich jak Venner",
happening zorganizowała jedna z działaczek feministycznej
organizacji Femen. Z cyckami na wierzchu i wypisanym na nich hasłem
„Niech faszyści odpoczną w piekle", wymachiwała atrapą
pistoletu. Pozwała fotografom wkładając sobie lufę do ust i
celując w obiektywy.
Aktywistka Femen szybko została
zatrzymana przez policję.
Zdaje się, że forma tego protestu,
przerosła treść. Aktywistki stowarzyszenia, założonego w Kijowie
(2008 r.), bardziej dbają o medialne istnienie, niż o propagowanie
swoich haseł - ruch sprzeciwia się prostytucji, przemocy wobec
kobiet, potępia patriarchalizm, krytykuje turystykę seksualną,
międzynarodowe agencje matrymonialne i walczy z naruszaniem praw
obywatelskich.
Jak na razie jest to gównie
epatowanie gołymi cyckami. Popieram! Słuchać nie muszę, popatrzeć
mogę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz